wtorek, 5 października 2010

EPAF 2010. Muzeum i miasto / Museum and the city

english text below
------------------------
Performance w przestrzeni miasta to zderzenie z rzeczywistością w jej najbardziej jaskrawej i żywej formie. Galeryjna przestrzeń rozrasta się, linie ścian znajdują swoje przedłużenie w ciągach kamienic i ulic, otoczenie zagęszcza się i staje się bardziej surowe. Odbiorcę sztuki obdarzonego ekskluzywną preparacją zastępuje przypadkowy odbiorca – przechodzień. Performance wprowadza niespodziewany ferment w przestrzeń miasta. Ulica staje się sceną pełną nieprzygotowanych widzów - naturszczyków odgrywających role napisane nie przez scenarzystę, lecz przez konwencje społeczne i przyzwyczajenia. Otoczeniem tej osobliwej sceny są szybko przesuwające się obrazy. Miasto fluktuuje, wciąż zmienia swój kształt, falującemu tłumowi odpowiada statyczny spektakl budynków, skwerów i witryn sklepowych. Ulepione z różnic, niejednoznaczne, ruchliwe, polifoniczne, trwa w nieustannym procesie. Chaos jest jednak pozorny. To niejako produkt uboczny jego istnienia, u którego podstaw stoi przestrzeń zdyscyplinowana, rządząca się niepisanymi zasadami, jasno wytyczonymi kierunkami. Sztuka, która wdziera się w tą przestrzeń zaburza jej porządek, łamie zasady. Przestrzeń publiczna inspiruje artystów do kontestacji i prowokacji. Podkreślają one iluzję homogeniczności miasta, dyktat panujących w nim zasad i ograniczeń, kompleksy, napięcia i przemilczenia obowiązujące społecznie. Sztuka performance – z całą swoją bezbronnością – wskazuje na pęknięcia w obrazie miasta. Ostrze krytyczne stanowi indywidualność artysty – jego głos, stanowisko, komentarz, działanie, nakreślona przez niego efemeryczna sytuacja.

Podstawowym zgrzytem, jaki wywołuje performance w przestrzeni miasta jest jego świadoma bezcelowość. Akcja, która nie ma żadnej praktycznej funkcji, nie reklamuje żadnych towarów, nie przekonuje do wsparcia żadnej instytucji, organizacji czy partii – zanieczyszcza funkcjonalność przestrzeni miasta.
Pojawia się pytanie, czy performance, happening, akcja uliczna ma jeszcze jakąś siłę rażenia i wytrącania odbiorcy z automatyzmu postrzegania rzeczywistości? Jaka jest wartość artystycznej kontestacji? W dzisiejszych działaniach w przestrzeni miejskiej odbijają się echem happeningi, akcje z lat 60. i 70. W tamtym czasie artystów niosła rewolucja, krytyka konsumpcjonizmu, mediów i postaw, dziś uliczne akcje o krytyczno-konstruktywnym zabarwieniu trafiają na zupełnie inny grunt, nieco uodporniony. Kontrkultura została wszak zaprzęgnięta w służbie sytemu. Miasto pochłania rebelię i anarchię, wdraża w system i wydala je w postaci chwytliwej, nieco kontrowersyjnej kampanii reklamowej. Miasto nie jest łatwe do oswojenia, jednak wciąż kusi do działania – do przemycania idei, prawd, zwrócenia uwagi na drobne elementy codzienności.

Rytuał i ekspresja, mikrohistoria opowiadana przez artystę zderzają się z trudną i nieprzewidywalną rzeczywistością. Jest w tym niezwykły kontakt, doświadczenie obecności i potrzeba niewerbalnej komunikacji, która każe kontemplować wspólną podróż przez miasto.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------


Performance in the city space means confrontation with reality in its most vivid and living form. Space of the gallery expands, wall outlines are extended into rows of tenant houses and streets, the surroundings become condensed and more austere. Art viewer endowed with exclusive perception is replaced by an accidental recipient – a passerby. Performance brings about unexpected unrest in the city space. A street turns into a stage filled with untrained spectators – non-professionals playing parts which have not been written by a scriptwriter but by social conventions and habits. Scenery for this peculiar theatre is provided by fast-moving images. The city fluctuates, it keeps on changing its form, the swaying crowd is juxtaposed against static show of buildings, squares and shop windows. Built up from differences, unequivocal, busy, multi-layered, it is constantly in the process of becoming. The appearing chaos is misleading, however. It is, as it were, a by-product of its existence, whose basis is formed by self-disciplined space governed by an unwritten code and clearly defined directions. Art which forces its way into this space, disturbs its order and violates the rules. Public space inspires defiance and provocation. Artists underline illusory homogeneity of the city, strictness of imposed rules and limitations, socially-promoted complexes, tensions and concealments. Performance art, with its all vulnerability, points to cracks in the seemingly perfect picture of the city. The critical edge is determined by individual character of every artist, his voice, attitude, comments, actions and transitory situation he is rendering.

Fundamental dissonance evoked by performance in the city space it provided by its deliberate pointlessness. It is an action with no practical function - it does not advertise any goods, it does not try to encourage anyone to support any specific institution, organization or political party - it just spoils useful part of the city space.
A question emerges, whether a performance, happening or street action can still be striking and whether it is able to shake the viewer out of his automatic patterns of perceiving the reality? What is the value of artistic defiance? Activities performed in the urban space nowadays reflect happenings from the 1960’s and 1970’s. At that time, artists were driven by the revolution, criticism of consumerism, media and attitudes; today, street performances using tones of constructive criticism meet with different response of slightly impervious audience. For counterculture has been actually employed by the system. The city absorbs rebellion and anarchy, it incorporates it into the system and expels it as a catchy, somewhat controversial advertising campaign. A city is not something to be tamed easily, yet it always tempts one into some action – to sneak ideas, truths, draw attention to the tiniest components of our daily lives.

Ritual and expression, a micro-history depicted by the artist are confronted with difficult and unpredictable reality. All this provides for unique contact, experiencing the presence and need of non-verbal communication making us contemplate our common journey through the city.


Marta Ryczkowska
tłum. Anna Jaśko


wkrótce codzienna relacja z festiwalu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz